„Andrzej jestem już na etapie negocjacji, lokal wybrany… muszę się jednak wspomóc kredytem i tu ma obawy. Czasy są trudne, kwiaciarnie padają jak muchy a ja się zastanawiam, czy podejmować ryzyko, czy może dać sobie spokój. Co uważasz?”
Kwiaciarnie padają jak muchy… No może i tak, ale zamykanie firm to normalność. Statystyki pokazują brutalną rzeczywistość – więcej niż połowa firm nie dotrwa 5 roku działalności. Ale jest też dobra informacja – prawie połowa firm przeżyje 4 rok działalności a później to już będzie łatwiej utrzymać się na rynku. Jedne kwiaciarnie się zamykają, a w ich miejsce wchodzą i rozwijają się nowe, tak wygląda kwiatowy rynek. To rynek weryfikuje pomysł na biznes.
Wiele kwiaciarni, które działały od wielu lat nie ma pomysłu na nowe czasy, nie wytrzymały nowych czasów, ale to przez zmiany na rynku i błędy jakie popełniają właściciele. Wiele kwiaciarni nowopowstałych nie wytrzymuje próby rynku, bo nie były dobrze przygotowane.
To nie jest łatwy biznes, tu ciągle jest presja, ale znam wiele kwiaciarni, które w ostatnim czasie się rozwinęły i bardzo dobrze prosperują. Kwestia dobrej lokalizacji, odpowiedniej strategii, pomysłu na wyróżnienie. Dobra strategia i przygotowanie to klucz do sukcesu.
A teraz jest dobry czas do skutecznych negocjacji umów najmu. Ostatnio pomagałem w negocjacjach kilku umów najmu, wynegocjowaliśmy znaczne obniżki. Szczegóły negocjacji omawiam na szkoleniach Kwiaciarnia bez falstartu dla tych co rozpoczynają biznes kwiatowy i Kwitnące przedsiębiorstwo dla tych co już działają w branży.
Na marazm narzekają te kwiaciarnie, co mają czas narzekać, te w których się dzieje dobrze to nie mają czasu na narzekanie. W wielu kwiaciarniach pomimo obaw Nowego Ładu Dzień Babci był znacznie lepszy od ubiegłego roku. Jakie będą Walentynki? Dzień Kobiet? Powinny być dobre, jedyna obawa to wzrost ludzi w izolacji. Ale coraz częściej zapowiadają koniec pandemii i na to czekamy.
Pozostanie problem destabilizacji Nowego Ładu, inflacja i wyższe koszty i to będzie trzeba ogarnąć. Z tymi tematami już się zmierzyłem, dokonałem analizy, wyciągnąłem wnioski, omawiam je aktualnie na prowadzonych szkoleniach.
Ryzyko w biznesie zawsze istnieje! Można je minimalizować, ale w końcu trzeba je podjąć. Aby dzisiaj z sukcesem otworzyć kwiaciarnię trzeba się dobrze przygotować.
- Pomysł na wyróżniającą się kwiaciarnię, która zachwyci klientów.
- Wyszukanie lokalizacji spełniającej oczekiwania. Tu nie ma miejsca na kompromis.
- Strategia działania dopasowana do pomysłu i lokalizacji.
- Realny biznesplan – on pokaże, czy to wszystko ma sens.
- Mocna marka już na początek – nazwa, która chwyta, logo wpadające w oko i do tego cały pakiet brandingowy.
- Wybór optymalnej formy prowadzenia działalności i opodatkowania.
- Obliczenie realnych kosztów inwestycji, zabezpieczenie środków finansowych na realizację.
- Poduszka finansowa na pierwsze miesiące działalności.
- No i najważniejsze – pracownicy… nie tylko floryści, ale i sprzedawcy. Trudno o pracowników, po dobrych szkołach, z doświadczeniem, tu mogą pomóc szkolenia umiejętności florystycznych i sprzedażowych.
- Mocny start – przygotowanie wyjątkowego otwarcia, wsparcie pierwszych dni pracy kwiaciarni personelem z doświadczeniem.
Tylko i aż tyle! Przez te wszystkie etapy możesz przejść samodzielnie. Możesz też skorzystać ze wsparcia w ramach współpracy franczyzowej. Wybór należy do Ciebie, ale pamiętaj nie ma drogi na skróty. Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne i przeważnie nie ma szans na drugie dobre wrażenie.